Witam wszystkich postanowiłem zamontować alarm motocyklowy do swojej SC 59 i w związku z tym mam kilka następujących pytań :
- pytanie 1 czy sc59 jest gaszona masą czy przez odcięcie zasilania na cewkę ?
- pytanie 2 czy rozkręcał ktoś stacyjkę od sc, gdyż ja odkręciłem dolna klapkę i tam wychodzą 2 kabelki, w instrukcji potrzebują 3 ;p
- pytanie 3 w opisie i w instrukcji napisane jest, że motocykl pobiera bardzo mało prądu w stanie czuwania (pobór prądu: =< 6mA), wiec jak to możliwe ze po 1h aku padł doszczętnie ;o co prawda syrena zawyła kilka razy ale bez przesady
- pytanie 4 jak to możliwe ze alarm działał mimo iż miałem podłączony sam plus bez minusa przy akumulatorze ? jedyne wytłumaczenie to to że jeden z kabelków podłączyłem do czerwono czarnego kabelka idącego od stacyjki gdzie pojawia się masa gdy zapłon jest wyłączony a "+" gdy zapłon się włącza dla tego też podłączyłem 2 różowy który odpowiadać ma za odcięcie zapłonu, i nagle czary po uruchomieniu motocykla wszytko ładnie pięknie aż nagle przypadkowo wdusiłem przycisk na pilocie od odblokowania alarmu i stały się czary właśnie ten różowy kabelek zaczął się jarać jak porąbany, i zastanawiam się czy to może być wina tego ze nie podłączyłem "-" do akumulatora ?, bo po podłączeniu niestety ale nie zdążyłem sprawdzić bo aku już nie uciągnął odpalenia a nie miałem prostownika w garagu ;p
- pytanie 5 czy jakaś nie wiem mała bateryjka ;p mini akumulator albo coś innego przeznaczonego tylko na ten alarm zdało by egzamin ? jak tak to jakieś pomysły na taki sprzęt ?
Z góry dzięki za odpowiedzi, najbardziej martwi mnie ta Energo pazerność tego zestawu bo nie wiem czy ja coś źle podłączyłem czy to wadliwy towar ;/
Pozdrawiam