Załóżmy że gościu miał szlifa po czym pomalował sobie owiewki albo z racji że miał pęknięte owiewki nabył inne, pomalował i kupił zamienne naklejki, a że z przodu naklejenie trójkąta wymaga podgrzania to pewnie zje*ał i musiał odpuścić

. Ale co wy chcecie przecież nie pisze że bezwypadkowy czy coś. A cena po targowaniu może dałoby się łyknąć za 20 tyś. I co to nie jest dobra cena za sc57b ? Opamiętajcie się szukacie dziury w całości przy takich niszowych cenach. Tylko czekać jak nasze sprzęty podczas sprzedaży trafią na forum i każdy będzie opisywał ze to nie orginalne to krzywo naklejone itd.
Podsumowując: motocykl malowany a cena adekwatna (pod warunkiem że nie jest nic krzywe ale to trzeba by już było jechać zobaczyć). Tyle w temacie.