Siema,
Dla mnie SC57A to jeden z najbardziej nadających się do uniwersalnego użytkowania sportów z tamtych lat
Swoim zrobiłem ok.40tkm po torach gokartowych, ulicznych winklach a także na moto-wakacjach z Żoną po europie.
Moje rekordy to 1250km / dzień solo , około 700km / dzień we dwoje.
Oczywiście trzeba być trochę hardkorem
(na SC59 we dwoje objechaliśmy Czarnogórę 3500km i też pękło 700km / dzień).
Do swojej dorobiłem stelaż pod sakwy żeby to wszystko było do czego solidnie zamocować (temat znajdziesz na forum).
Z Żoną pakowaliśmy się w 2 sakwy Oxforda 2 x 25l , plecak 20l , torbę na bak powiększoną ok 35l na wakacje 9-11dni (bez sprzętu biwakowego).
Zadupek i miejsca narażone na uszkodzenia lakieru oklejam zawsze folią ORACAL do kupienia w sklepach papierniczych.
Z sakwami solidnie zamocowanymi do stelaża spokojnie bez obaw zdarzało się jezdzić z chwilowymi prędkościami 250km/h
(oczywiście w niemczech na autostradzie).
Polecam jednak kupić zestaw alternator i regulator , wozić ze sobą bo z powodu takiej głupoty wróciłem z Dolomitów na busie.
Jak chodzi o Alpy to nie wygłupiajcie się z wożeniem wachy w bagażu - stacje są wystarczy regularnie uzupełniać do pełna zbiornik.
Pozdro!