cześć wszystkim,
mam następujący problem. W świetle ostatnich temperatur, zaczęło mi gotować płyn. Po przejechaniu powiedzmy 30 km w temp 30st.C temperatura na zegarze wynosi powiedzmy 107 st. startuje wentylator, gaszę silnik, a w przewodach albo chłodnicy albo zbiorniczku wyrównawczym słychać wyraźny bulgot przez jakąś minutę albo lepiej.
Spotkał ktoś taki przypadek? Wydawało mi się, że mam za mało płynu, bo było poniżej dolnej kreski na zbiorniczku, więc dolałem ok 0.5 litra. Doszło do górnej kreski. Ale dzisiaj powtórka z rozrywki. Przejechałem jakieś 30 km, temperatura na końcu ok 108st. PO wyłączeniu silnika wyraźny bulgot. Zostawiłem, poszedłem do sklepu wracam, a tam pod moto tak na oko te 0.5 litra płynu na ziemi. Niestety nie dałem rady wyczaić skąd wywaliło. Podjechałem jeszcze jakieś 2km, temperatura ponownie 108 - znów bulgot. Ale już potem nie wyrzuciło płynu... W czym może leżeć problem? To, że się grzeje to zrozumiałe, bo gorąco, jedne światła drugie, trzecie.... ale ten bulgot i wywalanie to już niekoniecznie.
Zalany płyn to Dynagel 2000.
Z góry dzięki za pomoc.