ok podejscie 4 (niechcacy scialem poprzedni temat)
i...artur...ok po kolejnej probie z prawie 2 milimetrowej gumie na obwodzie doszedlem do wniosku ze to nie stad leci....i taaaadaaa...obskrobalem spaw bo byl zalepiony czyms ala zimny spaw...i co .....ta albo spawacz mial minus -50 dioptri bo nie wiem jak nie zauwazyc DZIURY w spawie w ktora mozna wlozyc swobodnie zapalke......normalnie mnie krew zalala.
ok tymczasowo zalepilem to jakims silikonem ...poleci kos jakis zaklad gdzie pospawaja to i spawacz nie bedzie slepy?? we wrocku oczywiscie....lub okolicach
z gory dziekuje za info