chodzi o to że gdy chce odpalić moto to przez moment kreci rozrusznik jakąś sekunde a potem nagle słychać zwarcie na przekaźniku od rozrusznika który jest za akumulatorem i moto w efekcie nie odpala. I teraz moje pytanie czy uszkodzony jest sam przekaźnik czy może rozrusznik powodować to zwarcie? jak to sprawdzić bo jestem zielony jeśli chodzi instalacje elektryczne. I czy powodem tej awari mogło być to że podłaczyłem ładowarke do akumulatora bez jego wypinania z moto? bo wcześniej przedł ładowaniem wsyztko działało jak należy.
Jeśli jest to wina przekaźnika i on sie uszkodził to chetnie taki kupie jeśli ktoś ma na sprzedaż.
U mnie jest podobnie...tzn gdy odpalam moto to rozrusznik trochę wolniej kręci ale minimalnie..raz na jakiś czas przepala bezpiecznik a czasem znów kilka razy pod rząd...
przejrzałem całą instalacje i nic!! rozrusznik oglądał "szpec" i nie przyczepił się do niczego jedynie zauważył jak ja że wolniej chodzi...
stawiam więc że to rozrusznik, a że pewności nie mam to poluje na kogoś kto na chwilę pożyczy swój Moim zdaniem to na 90% rozrusznik.