Jak parę osób czytało w zeszłym roku witając sie na forum napisałem że kupiłem zwłoki 929 z zamiarem dłubania wieczorkami.Wtedy też kilka osób zachecało mnie do przedstawienia jak już cos stworzę dlatego zdecydowałem sie napisac parę zdań.
Po kilku latach przerwy (rodzina,małe dzieci itp) zdecydowałem wrócic do motocykli.Ale stwierdziłem że zrobie to w nieco inny sposób i po prostu spróbuję "stworzyc " cos własnymi rękami.Miał to być w pierwszej kolejności sposób na na spędzanie wolnego czasu,a jeśli cos wyjdzie to będzie sie człowiek mógł jeszcze przejechać
Krótka decyzja - kupno zezłomowanego czegoś co przypominało cbr929.Pęknięta rama,zawieszenie przeciete wraz z półkami o detalach typu stelaże,plastiki ,owiewki, bak nawet nie wspominając.W sam raz żeby nic nie zepsuć , a tylko naprawić
A tu fotka poglądowa mniej więcej jak to wyglądało
Zawsze podobały mi sie nakedy,streety(ale zadne dirt,stunt itp bajki) i dlatego wszelkie przeróbki szły w tym kierunku
Zaczęło sie mozolne składanie częsci,czatowanie na aukcjach i ogłoszeniach.
Motorek dostał nową ramę,półki ,lagi .Półeczka górna Spieglera na prostą kierownicę.Kierownica Lucasa.Przewody hamulcowe Hel-a,lampa z Mt-03,kierunki led,klamki regulowane itp.Co sie dało uratować bez cudowania zostało uratowane.Każda część została sprawdzona.To co mogło chociaż troche być podejrzane zostało wymienione na nowe.Na koniec motorek dostał nowy lakier i w ten sposób mam naprawdę własny motocykl.
Praktycznie wszystkie prace (wymiany,mechanika,szpachlowanie pod 3d naklejki,wzory,lakier,itp) wykonałem sam z czego jestem zadowolony bo zawodowo zajmuje sie czymś zupełnie odmiennym.
Golas929 w sobote został odpalony ,króciutka rundka po ulicy ,japa uśmiechnięta od ucha do ucha
Pozostało mi jeszcze zrobic stelażyk do zegarów i lampy ,detale estetyczne(pomalować pokrywe altka,a może carbon )parę innych pierdółek i koniec.
3 fotki co sie udało wyrzeźbić :
Kosztowało mnie to kupe czasu ,nerwów.Nie ma może efektu ideału.Ale warto było dla samej frajdy składania i wiedzy jaką sie przy okazji zbiera.Może kiedyś wezmę się za nastepny...