Zdecyduj się chłopie. Na innym forum pisałeś, że na postoju położyłeś sprzęta i zanim jeszcze go wyłożyłeś to udało Ci się zgasić silnik. Teraz piszesz, że glebnąłeś przy 20 km/h...
Zresztą tak czy owak, ani jedno ani drugie nie jest szlifem. Tak więc, o ile w nic poza asfaltem nie przyrżnąłeś po drodze i nie wywaliło Ci nigdzie oleju to jak dla mnie nie ma szans żebyś cokolwiek uszkodził. Motocykl to nie jest plastikowa chińska zabawka która po upadku nie nadaje się już do zabawy.
Nawijaj kilometry śmiało, a nie zawracaj sobie dupę wymianami porysowanych dekli. Takie rzeczy to się zostawia na zimę!