Witam wszystkim
Młody jestem, trzeci sezon jeżdżę na większych motocyklach, drugi na 929. Mam nabite prawie 44 tys. , i wygląda na to że mam rozrząd do wymiany i regulacji. Dwie osoby mowiły że pewnie rozrząd. Otóż przy 5-5,5 tys rpm tak mi brzeczy z okolic pokrywy, nawet nie tyle przy przygazowaniu, co jak przy schodzeniu, albo jak go tak trzymam na ~5 tys to właśnie tak metalicznie bzyczy czasem. czy jak w zakresie tak 3-7 tys tak przygazowuje i popuszczam, to przy gazowaniu sa w kolicach tych 5 tys lekkie wibracje, a przy schodzeniu wibracje z bzyczeniem. Przy wyższych obrotach tego nie ma, od 6 tys do konca moge gazowac, krecić góra dół i nie bzyczy i nie wibruje. Jak jade to tez mam taką prędkość rezonansową przy tych 5 tys no czuje lekkie wibracje, od 6 do góry już nic.
I moje pytanie, jesli to rozrząd faktycznie, i sobie tak bzyczy, to czy mogę bezpiecznie dojeździć tak do 50 tys, bo w tym sezonie nie mam za bardzo kasy żeby go zrobić.
Jak trzeba to trzeba, zrobię i postoi, ale wolał bym pojeździc