
Nagle zobaczyłem kłęby dymu a spod silnika zaczął cieknąć olej. Nie widziałem żadnej dziury czy coś, bo jednak owiewki przeszkadzają w tej ocenie, ale po ponownym odpaleniu sprzęta zaczął chodzić jak V ka i jakby na dwa gary a po chwili usłyszałem tylko porządne łupnięcie w środku w silniku jakby metalem o ścianę rzucił

Więcej już nie odpalałem a przypuszczenia tylko mam, ze chyba piec poszedł się j......


Dodam, że kumpel w tamtym sezonie na początku zmienił olej i zrobił około 1500km a potem moto stało garażowane i nie opalane dopiero ja go przewietrzyłem i czy mogło mu zaszkodzić np : brak wymiany oleju na początku sezonu ???? w końcu olej który wyleciał nawet nie był czarny tylko wyglądał na nie przepalony i czy opłaca sie zrobić dół jeśli korba nawaliła czy szukać pieca, bo podzespoły plus nowy altek są naprawdę w przyzwoitym stanie a w drugim piecu to wiadomo co za rzeźnik jeździł ????
Troszkę sie zraziłem do tego sprzęta, bo moja 900RR śmiga beż żadnych zastrzeżeń mając przebieg 50tys km i moto gra jak ta lala a tu masz ci los nagle w przeciągu kilku sekund mój budżet został poważnie zrujnowany, bo piecyk chyba też kosztuje i ciężko go znaleźć.
Nie wiem pomóżcie, napiszcie, bo początek sezonu a mi nagle sie wszystkiego odechciało


