blazej33 pisze:Odpal rano z kabli z pracującego auta, jak będzie Oki to wiadomo, że aku.
Oka. Zapnę jutro pod auto i zobaczę jak to kręci.
Edit:
Przyszli z samego rana i "pokaż lampę, pokaż lampę" więc nie poszedłem po kable, nie poszedłem po auto i kręciłem z aku. I co teraz. Odpalił, normalnie. Jutro znów będzie odstany więc znów podejmę próbę z aku bez doładowywania. I jak już przestanie kręcić lub będzie problem to nie będę go doładowywał tylko wtedy go zapnę pod auto co powinno dać nam odpowiedź. W niedzielę polatałem trochę, może się więc coś "przepchało"? Zagadka na pewno będzie rozwiązana...
Edit:
Kolejny dzień i kolejne lajtowe odpalenie. Pyk, dwa przekręty i pyrkała...
Edit:
Dziw nad dziwy. Wszystko gra. Gada, lata pełną gębą. Co zrobiłem? Nic. W poniedziałek jak odpaliła to zrobiłem jakieś 60km kilka razy z przelotową zwiększoną i od tej pory dzień w dzień pali tak samo jak wtedy kiedy ją kupiłem a i akumulator nie ma czkawki. Pojęcia nie mam co mogło się stać.