Koleżanka zresztą zaznaczyła że zamierza go sobie zostawić,więc w tym przypadku moim zdaniem warto od razu zapłacić więcej i mieć wychuchany egzemplarz ,niż kupować szrota za 6tyś i po dołożeniu kolejnych 6 nadal nie będzie w takim stanie jak ten pierwotnie...
Tym bardziej jeżeli ma to być egzemplarz głównie dla ''cieszenia oka'' i polatania w słoneczne dni a nie do upalania na co dzień,to warto ''przepłacić'' za taki motocykl:brawo:
Zresztą te fajery , to już powoli wymarły gatunek ,i z czasem spotkane na drodze będą robiły większe wrażenie niż nowe sporty,szczególnie w takim właśnie stanie i u ludzi którzy mieli kiedyś z nimi jakieś wspomnienia
