Cześć!
Mam problem, ostatnio motocykl upadł mi ze stopki, przez co porysowaniu uległ między innymi dekiel sprzęgła.
Zleciłem znajomemu wymianę tego dekla i niestety teraz motocykl nie jest w stanie zapalić ze startera elektrycznego. Rozrusznik kręci, aczkolwiek motocykl nie zapala. No może raz na dziesięć razy się uda go odpalić ze statera, aczkolwiek idzie to strasznie opornie. Podczas gdy przekręcam kluczyk, wyraźnie słyszę działanie pompy paliwa.
Z początku myśleliśmy, ze to słaby już akumulator bo motocykl stał 3 tygodnie tak więc dwa dni temu wrzuciłem mu nowy akumulator, aczkolwiek problem jest niestety ten sam... w 90% nie jest w stanie odpalić ze statera, ale czasami zdaży mu się odpalić. Znajomy rozkłada ręce bo mówi, że złożył wszystko dobrze.
Dodam tylko jeszcze, że elektromechanik sprawdzał prąd w motocyklu i wszystko jest ok. Aczkolwiek nie pasuje mu "ciężka" praca rozrusznika. Z tym że czytałem że SC57B nie grzeszą akurat w tej kwestii i nie palą od zająknięcia - aczkolwiek niestety wcześniej nie zwróciłem uwagi na kulturę pracy tego rozrusznika bo paliła bez problemów.
Inni mechanicy proponują mi wymianę całego rozrusznika, świec, itp. aczkolwiek zanim pójdę w dodatkowe koszta, chciałbym się was poradzić czy wymiana dekla mogła mieć jakiś związek z tą usterką? Przejrzałem sobie wideo na YouTube i widziałem, że są tam jakieś podkładki, trybiki i czujnik halla. Czy gdyby mechanik źle coś złożył (nieprawidłowo włożył podkładki, lub ich nie dał wcale) lub czujnik halla okazał się uszkodzony to czy jest możliwe aby starter elektryczny nie radził sobie z odpaleniem maszyny a z kolei gdy odpale na pych to motocykl działa idealnie?
Zauważyłem jeszcze, że jak długo nim kręcę a potem jakoś odpale (czy to przypadkiem ze startera, czy na pych) to przez chwile jest duża ilość dymu - pewnie go zalewa jak długo kręcę.
Zastanawiam się, czy nie zapomniał dać którejś z podkładek, którą opisuje tutaj kolega: https://youtu.be/TVwI4LuGeUk?t=514
Dzięki!