Witam. Latalem na moto ostatnio w piatek i wszystko bylo ok tylko moto kopcilo jak stary papaj

wczoraj nawet do niego nie podchodzilem bo %%% mnie nie chcialy opuscic, a dzisiaj? Chce go rano odpalic na ssaniu cos chce zagadac, lapie na chwilke gasnie i tak w kolko i potem zaczal przy kreceniu strzelac sobie z wydechu takim fajnym plomykiem

bez ssania chwilke chcial zagadac i znowu nic. Czy zalaly sie swiece? Ogolnie wydaje mi sie ze beda one do wymiany tylko kurde podejscie do nich widze ze nie jest zbyt ciekawe... a na dodatek mam zalany bak do pelna wiec pewnie spuszczac bedzie trzeba... Bez rozkrezania z dzisiejszej jazdy du*a?