Chcę się przesiąść z NSR 125 na CBR 929, chciałem zapytać co o tym sądzicie, czy mając olej w głowie, można spróbować ??
Ogólnie jeżdżę spokojnie nawet taką NSR nie jeżdżę na pełnych obrotach, gdyż bardzo dużo przyjemności i satysfakcji daje mi powolniejsza jazda.
Wiadomo jak jest ładna prosta, gdzie wiem, że mogę sobie pozwolić na coś więcej, to się podkręci manetkę, ale z umiarem.
To moto będzie u mnie długo, dość długo i chcę już mieć coś większego, żeby później nie bawić się w sprzedawanie i kupowanie.
Możecie mi nie wierzyć w wolną jazdę - rozumiem, aczkolwiek potrafię się powstrzymać od podkręcania manetki.
Pozdrawiam
,dla mnie osobiście to jest głupi pomysł ,mimo ,że tata ma Fireblad-a to ja osobiście dygam się ,przed tym,żeby od razu po CBR125 siąść na tak duży motocykl,ponieważ on błędów nie wybacza jest duży i wymaga już pewnych niemałych umiejętności( a po 125 się takowego nie nabierze,mimo ,że jest to świetna podstawa do nauki jazdy motocyklem).Osobiście zastanowiłbym się nad F4i , bo z 900 nie ma żartów,fakt są ludzie co i w wieku 17,18 jeżdżą litrami,ale zastanów się czy opłaca Ci się ryzykować...
. Przeżyłem,przeżyłem bo uratowało mnie doświadczenie.Gdyby nie to, to już dawno mnie by tu nie było 