» 16 lipca 2011, 18:05
Witam panowie. Dzisiaj jak chciałem odpalić moto to po naciśnieciu startera coś mi pykło pod siedzeniem i zgasły kontrolki i żadnej reakcji. Jak poruszałem przekaźnikiem rozrusznika to kontrolki zajażyły ale po naciśnięciu startera tylko przygasają kontrolki i tryka ten przekaźnik rozrusznika. Czy padł ten przekaźnik czy to może coś innego? Prosze o podpowiedzi
Jedna myśl,jeden cel-latać hondą CBR