Więc tak. Zaglądnąłem wczoraj do sprzęgła i nic nie wskazuje na jakieś uszkodzenie. Wziąłem moto na przejażdżkę i bez sprzęgła biegi też nie wchodzą. Jak przyspieszam powoli to w większości przypadków uda się wpiąć biegi, ale jak ją odkręcę mocno to po wyżej 4tyś nic. Tak jak by biegu wcale nie było. Dźwignia idzie do góry ale nie zapina biegu tak jak by luz był, a przecież powinien być bieg. Też mi się wydaję, że przecież wszystkie wodziki nie mogły się wygiąć. Gdzieś tutaj na forum czytałem, że jakiś kolega też miał problem ze skrzynią i po rozebraniu okazało się, że wodziki i tryby były ok. Ten kolega wymienił wszystkie podkładki i tuleje w skrzyni i było ok. Wiec chyba po niedzieli czeka mnie wyjecie silnika i rozbiórka skrzyni. Jeżeli uda mi się rozwiązać tą mroczną zagadkę to będę pisał, a jeżeli mi się nie uda to też napisze
[ Dodano: Nie Lip 22, 2012 5:18 pm ]Już doszedłem co było nie tak. Nie jestem mechanikiem więc opiszę po swojemu co było nie tak, może komuś się przyda. Więc tak zdjąłem dekiel i ze sprzęgłem było wszystko ok, ale nie dawało mi to spokoju więc zdjąłem cały koszyk i po zdjęciu sprzęgła okazało się że na tym pręcie od zmiany biegów tylko od strony sprzęgła jest taka blaszka i taka jakby gwiazda z takimi małymi bolcami i ta blaszka jakimś cudem troszkę się zgięła i zaczepiała o te bolce i dlatego nie można było na wysokich obrotach wpiąć biegów blaszkę to wygiąłem delikatnie żeby nie zaczepiało i teraz biegi wchodzą jak w masło. Dziękuję za porady i pozdrawiam.