Panowie Hania zachorowała, dzisiaj w trasie podczas jazdy nagle całkowicie wyłączył mi sie licznik oraz obrotomierz ( moto dalej jechało ) po chwili było wszystko okej lecz po kolejnych 300m znowu to samo do tego Hania zgasła, próba odpalenia zakończyła sie na wciśnieciu startera po którym była cisza..

żadnych oznak życia nie dawała... udało sie odpalić na pych ale zegary nie działały a moto po chwili zgasło, przy poźniejszych próbach odpalenia ze startera było tylko słychac podczas naciskania "pyk pyk pyk" (przekaźnik prawdopodobnie) Ktoś się spotkał już z taka sytuacja ?