heniek pisze:cytai mojej zony, juz po oswojeniu z tematem:
jak ci sie chce, to idz sobie do garazu srednica rury wydechowej ci prawie spasuje
. Ale te Cytaty żon Fajne . haha
i żebym tylko wolno jeździł, bo raz dwa mogę się na nim zabić. Ojciec zapalył kocione, obejrzał tu i ówdzie, zapytał ile to kosztowało (podałem połowe ceny jaką zapłaciłem) i stwierdził że 25lat temu też podobnym jeździł
i zapytał "gdzie tu jest gaźnik" ja mówie że pod bakiem są cztery gaźniki, a on "CENZURA, gdzie w nim cztery gaźniki i po co?". Po 3 miechach założył moje kombi i reszte gadgetow i ruszyl się przejechać. Jak wrócił szybko zsiadł z moto, zapalił równie szybko kocione i spojrzał na nią i powiedział "śmierć w oczach", po czym szybko ulotnił się do domu. No cóż, kochany biedaczek jest już po zawale, nigdy więcej nie chciał się przejechać. Ale jak kumple jego przychodzili to bardzo chętnie chwalił się nabytkiem syna... to byłoby na tyle. Większych problemów nie miałem, tylko matula za każdym razem jak wyjeżdzam mówi żebym nie szalał i uważał na siebie.... i działa, jeszcze zyje
Luki213 pisze:Jak ja kupowałem swoja Księżniczkę to matula mi powiedziała że marzenia są po to by je spełniać
co prawda tylko 1000zł ale zawsze to coś. No i kupiłem Fazerka. Ojciec nawet ze mną pojechał go kupować
Ja z Lublina jestem a fazerka w zgierzu za łodzią kupiliśmy. Jakieś 270 km do domu było. Ojciec moją furą a ja na moto. Jak wróciliśmy to nawet złego słowa nie powiedział a bywało czasem 160-170 na liczniku. Co dla niego było już i tak dużo nawet samochodem. Mama tylko z balkonu popatrzyła i nie chciała schodzić ale pare dni pozniej zeszła na dół jak podjechałem. Popatrzyła z ojcem i powiedziała ze fajny. No i oczywiście zebym tylko uwazal na siebie bo wariatow nie brakuje. Potem mialem wypadek. I tu szok. Wracam w gipsie do domu mysle ze bedzie jezda nie z tej ziemi a tu tylko "dobrze ze nic wiecej sie mi nie stalo. (Od pasa po szyję miesiac w gipsie hehehe i nic sie k....a nie stalo hehehehe
) Potem sprzedałem fazera ale wiedzieli ze nastepny kupię. Jak zobaczyli pierwszy raz pod blokiem moje 954 to powiedzieli ze bardzo ładny i nawet do kombinezonu mi pasuje kolorem i do mojego samochodu tez:) Ogólnie mam starych super choć wiem że sie bardzo martwią i czasami mi mówią jak wychodzę żebym na siebie uważał i o której mniej wiecej wróce zeby sie nie martwili a jakbym mial dluzej jezdzic to zebym zadzwonil zeby nie mysleli ze sie mi cos stalo. Teraz juz ze starszymi nie mieszkam bo ja w wawie a oni w Lbn. ale w weekendy jezdze do nich i w Lbn. trzymam moto. Siostra też OK przyjela moje moto fanaberie i nawet pare razy ze mna jezdziła. Chociaż mówi że fazer był fajniejszy dla niej bo wygodniejszy. Ale 954 o niebo ladniejszy
Wróć do Ogólne (CBR1000RR SC57)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość