Witam!
Mam taki problem. Śmigam sobie po mieście, temperatura silnika wzrasta i gdzieś tak powyżej 90 stopni jak stanę na dłuższy czas na skrzyżowaniu, zapala się zielone, zapinam 1, chcę ruszyć i nie mogę... zaczyna go jakby dusić, zalewać czy coś w tym rodzaju. jak puszczam powoli sprzęgło i dodaję gazu to obroty nie rosną tak jak powinny tylko od razu jakby go dławiło, prawie gaśnie. jak wcisnę znowu sprzęgło i przegazuje to już normalnie jedzie. mam tak praktycznie odkąd nim jeżdżę ale że jeżdżę dosyć rzadko to jakoś to olewałem choć mnie to denerwowało. teraz już mnie to wkurza i chcę jakoś to naprawić jeśli się da.
model sc57a, wersja USA, końcówka Akrap, Flapper mod (ten problem miałem już przed zrobieniem tego moda więc to nie o to chodzi), brak sond labda, EGCV jest i działa, synchro wtrysków zrobione ok 1000 km temu.
Ma ktoś jakiś pomysł co to może być?? Jakby to był gaźnikowiec to pomyślał bym o składach mieszanki ale to jest wtrysk i nie da się za bardzo go regulować.