W czwartek(17.09) kupiłem swoje wymarzone moto ,929 po przebiegu 33tyś. Miała delikatny szlif ,ale po oglądnięciu jeszcze kilku innych 929 ta była jak "igła"*.
Z dodatków miała niebieską szybę MRA , carbonowy wydech Lasek K1 ,carbonowy tylny błotnik wraz z osłoną łańcucha oraz co się okazało po otworzeniu zadupka system smarowania łańcucha Scootoiler .
Poza tym z przodu "tuningowe" kierunki ,z tyłu przycięte seryjne ,jeden crashpad gdyż drugi musiał się urwać przy glebie i niestety pozostała mi zerwana śruba...
Foto z zakupu


*- po późniejszych oględzinach wyszło ,że nie taka igła... przynajmniej jeśli chodzi o nadwozie,plastiki...
Więc wziąłem się za rozebranie swojej cebry ,gdyż pogoda się posypała i chciałem porobić przy niej parę rzeczy np. nie otwierający się zadupek...


1.Zadupek -rzeźbiony zaczep ,przez który nie dało się go otworzyć...



Tak więc przy rozbiórce wyszły same ciasteczka

2. Stelaż tylni - krzywy ,połamany w kilku miejscach , najśmieszniejsze ,że niektóre pęknięcia były owinięte taśmą izolacyjną...





3.Przy okazji popękane mocowania plastikowego zadupka


4.Oraz cały ten element też pokrzywiony trochę...

5.Idąc dalej zobaczyłem popękany cały schowek z tyłu - widocznie ktoś zaliczył niezłą glebę i najbardziej ucierpiał tył...
Co ciekawe ,komuś bardzo ciężko było kupić nowy-używany więc pokleił na sztukę ten ,zaszpachlował i pomalował by wszystko było jak igła...



6.Lecimy dalej


7.Lusterka - zauważyłem ,że jedno było podcięte - dlaczego?? hmm nie wiem, odchodzi też z niego farba więc i tak do wymiany - dziwne ,bo nowe na allegro kosztuje 80zł... !?hmm


8.Przejdźmy do przodu... stelaż... i znów rzeźba... cały popękany -choć wcześniej był pospawany ,poszpachlowany i pomalowany ,-jednak znów popękał - pewnie od gumowania...
Poprzedni właściciel musiał być artystą gdyż ładnie to wyprowadził i prawie dałem się nabrać




Palce lizać




9.Bolce licznika również... jakieś rzeźbione...

10.To też mnie nieźle zaskoczyło , rozebrałem filtr powietrza bo i tak do wymiany a tu gumka do włosów i jakieś badziewia... okazało się ,że moto podczas garażowania posłużyło jako gniazdo dla myszy... nadgryziony filtr,gumka do włosów - musiała być nieźle zdeterminowana mysz skoro wtachała gumkę do włosów aż do airbox-a przez te wąskie gumowe tunele powietrzne...




11.Lampa przednia i czasza - pourywane mocowania...


Większość części już zamówiłem , muszę jeszcze zamówić ten stelaż przedni ,zastanawiam się nad czachą i lampą... Części będą używane tyle ,że sprawne... ceny z serwisu zabijają:)
Jako ,że pod tym względem jestem pedantem to moto będzie odbudowane na igłę...
Jeden problem to ponowne malowanie i oklejenie go... i teraz zastanawiam się nad zmianą koloru... zawsze byłem temu przeciwny ,bo oryginalnie wyglądają idealnie ,ale czarna też byłaby ładna z oryg. naklejkami. hmmm
To tyle - jak dojdą graty czy praca pójdzie do przodu to będę uaktualniał ten temat

Pozdro!