Czy ktos mial przygde z odpaleniem silnika ktory stal kilka lat?
Po dzwonie moto stal w garazu (bardz sucho), blisko 8 lat. Chce przelozyc silnik do mojego fajera. Ma przelatane niecale 10 tysiecy, wiec jak na silnik Hondy to chyba dopiero sie dobrze ulozyl, szkoda aby tak skonczyl swoj zywot.
Teraz pytanie jak do tego dobrze podejsc... bez przegiec bo jak cos ma strzelic to i tak strzeli.
Myslalem aby wykrecic swiece, nalac troszke jakiegos smarowidla (wd40, nafta) na cylindry, wymienic filtry, plyny, przeczyscic gazniki, pokrecic troszke silnikiem, zalozyc swieczuszki i probowac go zapalic. Chce to zrobic bez rozbierania silnika bo wiadomo, ze jak fabryka zlozy to jednak fabryka...
Czy ktos mial doswiadczenia z paleniek silnika ktory dlugo stal i chetnie podzieli sie doswiadczeniem?
.Po rozebraniu w srodku bylo wszystko jak nowe tylko co simeringi szal trafil guma zrobila sie twarda i popekala i zaczla sie kruszyc,wiec to moze byc tez powod do normalnego funkcjonowania.

nawta jest sucha... wlej lepiej na jedną nockę po pół kieliszka świerzego oleju silnikowego, przekręś pare razy wałem ( nie rozrusznikiem!!!) i zostaw... Niech się pierścienie przysmarują przed pierwszym odpałem...
