Dzisiaj jest 07 czerwca 2025, 21:17

FORUM.FIREBLADE.PL

Forum miłośników Hondy FireBlade CBR1000RR-R | CBR1000RR | CBR954RR | CBR929RR | CBR900RR | SC82 | SC77 | SC59 | SC57 | SC50 | SC44 | SC33 | SC28

odpalenie silnika po 7 latach postoju...

Tematy dotyczące ogólnych zagadnień Hondy Fireblade CBR900RR SC33 1996-1999

Moderatorzy: maciekx, Tytus

 
Posty: 61
Rejestracja: 03 kwietnia 2010, 22:39
Lokalizacja: Szczecin
Motocykl: sc33
Rok produkcji: 0

odpalenie silnika po 7 latach postoju...

Post » 04 kwietnia 2010, 15:27

Witam!

Czy ktos mial przygde z odpaleniem silnika ktory stal kilka lat?
Po dzwonie moto stal w garazu (bardz sucho), blisko 8 lat. Chce przelozyc silnik do mojego fajera. Ma przelatane niecale 10 tysiecy, wiec jak na silnik Hondy to chyba dopiero sie dobrze ulozyl, szkoda aby tak skonczyl swoj zywot.

Teraz pytanie jak do tego dobrze podejsc... bez przegiec bo jak cos ma strzelic to i tak strzeli.

Myslalem aby wykrecic swiece, nalac troszke jakiegos smarowidla (wd40, nafta) na cylindry, wymienic filtry, plyny, przeczyscic gazniki, pokrecic troszke silnikiem, zalozyc swieczuszki i probowac go zapalic. Chce to zrobic bez rozbierania silnika bo wiadomo, ze jak fabryka zlozy to jednak fabryka... :)

Czy ktos mial doswiadczenia z paleniek silnika ktory dlugo stal i chetnie podzieli sie doswiadczeniem?

Awatar użytkownika
 
Posty: 86
Rejestracja: 11 lutego 2009, 15:13
Lokalizacja: Tychy / K
Pochwały: 2
Motocykl: 1000RR, TDM 900, Cali 1100, seven, SHL M05
Rok produkcji: 0

Post » 04 kwietnia 2010, 16:04

Moze przekręcić panewke na wale. TO jest loteria 50/50

Awatar użytkownika
 
Posty: 92
Rejestracja: 20 czerwca 2009, 18:04
Lokalizacja: Gorzów Wl
Pochwały: 1
Motocykl: Honda CBR 900
Rok produkcji: 1997

Post » 04 kwietnia 2010, 17:00

Siemka no to masz nie lada problem ja miałem i mam dalej tak z kawa 6 stała mi 3 lata bo kupiłem bladego i kawa poszła w kąt teraz chciałem ją sprzedać koleś rzyjechał wsadziliśmy nowy akuś i heya moto odpaliło ale po chwili coś dupło i silnik zgasł rozbrałem silnik i tu szok mimo iż był olej i moto do ostatniej chwili jezdziło to silnik sychy jak diabli łapało mi 1 tłok i urwało korbowód teraz mam w h.. roboty trzeba części czasu i potem się tego pozbyć , radze żebyś w miare możliwości starał się go jakoś powoli rozruszać żeby tam w środku dostał odpowiedniego smarowania no i pierwsze chwile po odpaleniu nie dawał mu za dużo w dupe gazem tylko delikatnie bo jakby nie było to stało to troche czasu.
Pozdrawiam Silesiasquad !!!

 
Posty: 13
Rejestracja: 17 października 2009, 18:13
Lokalizacja: Żydowo
Pochwały: 1
Motocykl: sc44
Rok produkcji: 0

Post » 04 kwietnia 2010, 19:21

ja mysle ze powinienes napewno zmieic olej a dopiero pozniej probowac go odpalic pozatym proponuje ci abys zrobił delikatna mieszanke tzn do benzyny dodal oleju do dwusowow i krec go najpierw troszeczke bez swiec wkreconych zeby nie mial cisnienia w cylindrze a najpierw wlej tam troszeczke nafty na jakies 5min pozniej go krec bez swiec niech to wypluje i jak juz sie rozrusza to sproboj go odpalic i bron boze nie dodawaj gazu niech sobie chodzi co najmniej 20min na wolnych obrotach tak jak odpali i powinno byc ok

 
Posty: 36
Rejestracja: 27 marca 2009, 00:17
Lokalizacja: ok.Pszczy
Motocykl: SC57b/600RR/CBF 600S
Rok produkcji: 2007

Post » 04 kwietnia 2010, 20:44

Ja mialem kiedys lata temu podobny problem z Junakiem kupilem od babki co stal kilka lat tam gdzies w szopie,wszystko poczyscilem olej wymienilem,przeplukalem cylinder gaznik wymylem,szok odpalil bez problemu bo nawet nic nie bylo chycone,pochodzil jakis czas i padl :/ .Po rozebraniu w srodku bylo wszystko jak nowe tylko co simeringi szal trafil guma zrobila sie twarda i popekala i zaczla sie kruszyc,wiec to moze byc tez powod do normalnego funkcjonowania.

 
Posty: 162
Rejestracja: 22 listopada 2009, 02:25
Lokalizacja: ze wsi
Pochwały: 1
Motocykl: 1100XX
Rok produkcji: 2004

Post » 04 kwietnia 2010, 21:56

A ja jak miałem 8 lat to w stodole komara z kolega odpalaliśmy hehe. 2 koła zostały mi do tej pory, skoro polski sprzęt po latach postoju dał rade to myślisz że Japonia nie da?

 
Posty: 408
Rejestracja: 25 czerwca 2008, 22:57
Lokalizacja: Lublin
Pochwały: 3
Motocykl: sc57 04'
Rok produkcji: 0

Post » 04 kwietnia 2010, 23:35

a ja bym go od razu rozrusznikiem nie traktował bo faktycznie może gdzieś złapać i się zatrzeć. na tłoki nalej nafty albo benzyny z olejem niech sobie postoi, a później pokręć wałem za pomocą klucza tzn. odkręć dekielek z prawej strony i tam powinna być jakaś śruba i ją kręć. jak już rozruszasz (tak w miarę szybko będziesz kręcił żeby pompa oleju coś napompowała w kanały) to dopiero rozrusznikiem. ale najpierw, zanim zaczniesz cokolwiek robić to wymień olej :)

 
Posty: 1036
Rejestracja: 24 kwietnia 2008, 21:04
Lokalizacja: Łódź
Pochwały: 43
Motocykl: SC33
Rok produkcji: 99

Post » 05 kwietnia 2010, 10:48

Tak jak koledzy wyzej pisali, nowy olej i filtr, troszke mieszanki paliwowo olejowej do garnków - tylko z umiarem zeby pozniej swiec nie zalewał. Pokrecic wałem za pomoca klucza z prawej strony, do gazników nalać paliwa i musi odpalić od strzała - bo to hania przecież.

Awatar użytkownika
 
Posty: 430
Rejestracja: 16 stycznia 2010, 14:23
Lokalizacja: Kobyłka
Pochwały: 5
Motocykl: 954 RR
Rok produkcji: 2003

Post » 05 kwietnia 2010, 13:51

Nowy pisze:A ja jak miałem 8 lat to w stodole komara z kolega odpalaliśmy hehe. 2 koła zostały mi do tej pory, skoro polski sprzęt po latach postoju dał rade to myślisz że Japonia nie da?


ale dwusuwy to troche inna historia, też mam pegaza i odpala bez problemu po kilku latach stania:)

 
Posty: 242
Rejestracja: 08 czerwca 2009, 23:37
Lokalizacja: Łowicz
Pochwały: 2
Motocykl: CBR900RR SC28
Rok produkcji: 1994

Post » 06 kwietnia 2010, 10:46

Nie lej nafty w gary :ooo: nawta jest sucha... wlej lepiej na jedną nockę po pół kieliszka świerzego oleju silnikowego, przekręś pare razy wałem ( nie rozrusznikiem!!!) i zostaw... Niech się pierścienie przysmarują przed pierwszym odpałem...
Jadę w lassss odkręcam gazzzz i... wypada maneteka ;-)

 
Posty: 61
Rejestracja: 03 kwietnia 2010, 22:39
Lokalizacja: Szczecin
Motocykl: sc33
Rok produkcji: 0

Post » 09 kwietnia 2010, 11:00

Mam juz silnik u siebie, wyglada cudnie. Zadnych rysek na zadnym dekielku.
Narazie jedynie go przemylem z gory, jeszcze nic powaznego nie robilem, ustawilem go sobie solidnie w starej pokrzywionej ramie bo pewnie bedzie troszke pracy przy nim.
Bede informowal jak sprawy sie posuwaja sie na przod ;)

[ Dodano: Pon Kwi 12, 2010 3:11 pm ]
Wlalem po 2ml oleju do gazdego z garow... po jakiejs dobie odwazylem zakrecic sie kluczem wal... zakrecil sie jak zloto, bez zadnych oporow, bez zadnego szarpniecia... po dobie wlalem jeszcze po 1ml oleju i znow pokrecilem recznie silnikiem... tak zostawilem moto na podnosniku i od czasu do czasu zmieniam jego pozycje aby na calej scianie cylinda dostal sie olej.
W miedzy czasu polutowalem instalacje elektryczna (przy dzwonie porwalo sie calkiem sporo kabelkow), wymienilem olej... Teraz musze zalatwic jakies zegary aby chociaz widziec temperature... i mysle, ze w nastepny weekend bede probowal jarac silnik... :)
Dalsze relacje wkrotce...

[ Dodano: Wto Lip 20, 2010 1:07 pm ]
hehe, pisalem kilka miesiecy temu, ze w weekend moze mi sie uda... Udalo sie dopiero teraz :)

Silnik zagadal jak zloto! Bez zadnych zabiegow i trosk. Wymienilem olej podlaczylem elektryke i zagadla odrazu jak tylko w gaznikach znalazlo sie paliwo! Bylem bardzo pozytywnie zaskoczony!

Potem wymienilem cala reszte, tj, swiece, filtry, raz jeszcze olej i smiga! Zrobilem juz na nim ponad 1k km i nic niepokojacego sie nie narazie nie dzieje...

Jednak co Honda to Honda... :)


Wróć do Ogólne (CBR900RR SC33)

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość