Witam. Mam problem chyba z ładowaniem, bez świateł ładuje normalnie ale jak jezdze na światłach to po przejechaniu jakoieś 100 kilomertrów nie moge odpalić moto... na popych odpala i jezdzi bez problemu. Może ktoś wie od czego sie tak dzieeje? moze regulator napiecia?
Przejrzyj jeszcze instalację, bo może masz gdzieś zwarcie albo przetarte kable i po włączeniu świateł wyładowuje akumulator. Sprawdź też miernikiem wszystkie fazy od alternatora.
Ostatnio sprawdzałem miernikiem to na wol obr miał 12,85v a przy 2,5 obr miał 14,04v. Ile powinno być przy zapalonych światłach? ktoś grzebał przy kierunkach i światłach są po przerabiane.
na moje masz cos CENZURA........ przy kablach elektryce mozesz cos sfajczyc tak ja na ten temat sie nie wypowiadam. Poczekaj na kolegow wypowiedza sie i pomoga bo znaja sie na tym
Napięcie ładowania musi wynosić od 13,5 do 15,5V przy 5000 obrotów. Równie dobrze możesz też mieć już mocno wykończony akumulator. Napięcie akumulatora nie powinno być mniejsze niż 12,3V. W pełni naładowany powinnien mieć 13-13,2 V.
Podaj jakie napięcia masz na alternatorze i jakie na akumulatorze przy tych obrotach. Pomiary przy włączonych światłach i klimatyzacji ^^