Właśnie ledwo co wróciłem do domu o własnych siłach. A mianowicie jadąc sobie bodajże na 3 lub 4 biegu usłyszałem huk, silnik zgasł i otoczyłem sie do światel. Straciłem łańcuch, wystrzelił jak wściekły łamiąc mi osłone łańcucha, błotnik oraz dziabiąc mi wachacz i urywając fabryczną osłone tłumika. Martwi mnie to, że silnik zgasł a nie wszedł mi na maxymalne obroty po stracie łańcucha i nie moge jej teraz zapalić, nawet na wciśniętym sprzęgle i złożonej stopce, pompa działa, wciskam starter i tylko gasną światła i nic, niemoge też zbić na luz.
Czyżbym stracił skrzynie?


Pozdrawiam i ide trzasnąc browar bo naczej nie zasne.

[ Dodano: Nie Sie 07, 2011 10:31 pm ]
A więc tak: osłona zębatki zdawczej jest połamana, od pyty opiłków, łańcuch ostro pojechał po karterze który aż pękł, sączy mi sie olej z silnika, mam do wyjęcia silnik.
Ogólnie CENZURA z patatajnią lub majonezem.
Pozdrawiam waląc 7me piwo.
