Siema...
Co do panewek to opinie słyszałem różne.. Najpowszechniejsza to ta mówiąca, że lepiej piec opylić na części, dołożyć coś kasy i zainwestować w zdrowszą jednostkę.. Ja bym raczej poszedł właśnie w tym kierunku...
Motocykl udało się złożyć cały - zostały tylko duperele no i najważniejsze - uruchomienie
Nastąpi to po zalaniu świeżymi płynami dopiero po Nowym Roku... Nie chce psuć sobie świątecznego nastroju i klimatu Sylwestra

U mnie na 90% będzie nadal cykać, jednak wiem, że w środku nie ma jakiegoś nadmiernie uszkodzonego/zużytego elementu dlatego też kładę na to lachę i będę śmigał bezstresowo
Muszę jeszcze zaopatrzyć się w tylni błotnik od R1 z lat 1999-2000, tylni przewód hamulcowy w oplocie stalowym no i zastanowić się nad jakimś pługiem do pocięcia i przypasowania...
Osłona łańcucha będzie z jakimś własnym napisem (cięcie wodą)...
Zrobiłem sobie osłony setów na wzór kastetów zamiast standardowych z aluminium i mam jeszcze jeden komplet na zbyciu jakby ktoś był zainteresowany

Kwestie odpowiedniego dogięcia czy nawet pomalowania na czarno farbą piecową możemy dogadać

Oprócz tego został mi jeszcze jeden komplet wsporników do lampy od MT-03 z miejscem na akcesoryjny licznik...
Poniżej wrzucam fotki średniej jakości zrobione na szybko...

Cieszę się, że udało mi się przerobić tą cholerną lampę od Yamahy na soczewkę z bi-ksenonem + pomalowanym zewnętrznym odbłyśnikiem..
Po tym całym zamieszaniu z końcem świata, zrobię małego upgrade'a z fotkami..
pozdrawiam