podczas "niefortunnego" palenia gumy na moim własnym weselu, moją własną niulą

to są moje własne domysły, bo z mechaniką motocyklową mam tyle wspólnego co giertych z woodstockiem, więc wybaczcie "żółtodziobostwo" i banalne pytania..
jestem praktycznie w 100% pewny, że sprzęgło się zaczęło ślizgać - objawia się to faktem, że po prostu obrotu rosną a przyspieszenia brak, dopiero po chwili obroty spadają powoli i moto przyspiesza - jak łagodniej doda się gazu to można wykorzystać moc ale nie ma takiego pierdo**** (na gume idzie baaaaaaardzo ciężko i nieobliczalnie potrafiąć wystrzelić z wysokich obrotów.. aha, oczywiście z gazu, sprzęgła nigdy nie dotykam przy gumowaniu).
dodam, że sprzęgło w moim moto nie było wymieniane bodajże NIGDY - a w końcu sprzęt ma już 9 lat (w moich łapkach od ponad 3) i przebieg ok. 53 tyś
teraz pytanie - co należy zrobić aby wymienić sprzęgło szybko, dobrze i w miarę tanio? tzn. co muszę kupić NA PEWNO, a co sprawdzić przed zakupem? nie będę robił tego ja, bo mam dwie lewe ręce, a mój mechanik który zna motocykl od najmniejszej śrubki (pytam się Was drodzy koledzy, bo kawałek drogi do mechanika mam, dlatego też chciałbym do niego pojechać z gotowymi elementami do wymiany i od ręki to zrobić).
za każdą odpowiedź z GÓRY DZIĘKUJĘ
pozdrawiam